Prezes Robert Stępień – Komentarz

Ponad 10 tysięcy wniosków z Małopolski i Podkarpacia

Na najwyższych obrotach, niczym taniec na rozżarzonych węglach upłynął w Izbie finał minionego tygodnia i początek bieżącego. Ponad dziesięć tysięcy wniosków napłynęło do Izby z praktyk indywidualnych, gabinetów, przychodni, wreszcie szpitali, które też nie są rozpieszczane pomocą, za to nagle objęte zostały zakazem mówienia o swojej sytuacji. Każdy pracownik publicznej ochrony zdrowia ma milczeć, dzięki czemu powszechne będzie wrażenie, że jest dobrze. Tymczasem z każdym dniem złudzeń mniej…

Wracam do Izby. 10 maja zakończyliśmy zbieranie wniosków, natychmiast podejmując rozdział otrzymanych darów. Jak najsprawiedliwiej, mocno podenerwowani, bo próśb z Małopolski i Podkarpacia jest dwa razy więcej niż środków ochrony. Wręcz zawstydzenie ogarnia człowieka, gdy  zapowiada się przydział 2 maseczek na 1 lekarza, więc pospiesznie dokupujemy z funduszy Izby co się da, na rynku wciąż deficytowym.

Siłą rzeczy jakoś obok nas przeszedł bezbarwny jak nigdy majowy weekend, krótki nadzwyczaj, nawet w Moskwie odbyty bez defilady wieńczącej 75-lecie końca II wojny światowej. W kraju zresztą także uroczyste wybory Prezydenta Rzeczypospolitej w zderzeniu z wirusem SARS-CoV-2 odbyły się w czasie przeszłym niedokonanym.

          Dzieląc dary, gorączkowo je segregując dla poszczególnych podmiotów, pragniemy w imieniu małopolskich i podkarpackich lekarzy należących do naszej Izby podziękować „Kulczyk Foundation” za hojność, której nasza służba zdrowia raczej nie doświadcza. To zresztą jeden z 200 projektów zrealizowanych w ponad 60 krajach świata pod kierownictwem Pani Dominiki Kulczyk, stojącej na czele tej rodzinnej Fundacji.

Natomiast jakaś aberracja nastąpiła w umysłach części naszych rodaków, którzy lekarzy, ratowników, pielęgniarki, laborantów, rehabilitantów itp. uznali za niebezpiecznych dla ich życia. Ba, incydentalnie nawet przedszkolaków z rodzin lekarskich próbowano izolować, a fala hejtu przeciw środowisku medycznemu wymaga absolutnie radykalnego przeciwdziałania.

          W tej ostatniej sprawie zdecydowanie nie tylko w Polsce, ale i na świecie, nie tylko w odniesieniu do lekarzy, ale i wszelkich pomawianych osób różnych zawodów – można i należy wyrazić ostry sprzeciw, wprowadzając prostą zasadę blokowania anonimów. Jestem przekonany, że marginalizacja obrzydliwości byłaby błyskawiczna. Pomysł nie jest oryginalny, natomiast pytanie kto i dlaczego wykazuje bierność, wymaga chyba odpowiedzi.

          Za tydzień kolejny raport o stanie pandemii w Polsce i naszej,  jako samorządu, roli  w tym narastającym chaosie.                   

                                                                                           Robert Stępień

PS: Z okazji Międzynarodowego Dnia Położnych (8 maja) i Pielęgniarek (12 maja) jak najlepsze życzenia zdrowia, cierpliwości i wytrwałości, szczególnie w tych tak trudnych dniach, które wszyscy przeżywamy.