Wyborcze starcie

17 kwietnia, na cztery dni przed drugą turą wyborów samorządowych, w siedzibie OIL przy ul. Krupniczej odbyła się „zdrowotna” debata dwóch kandydatów na prezydenta Krakowa – Aleksandra Miszalskiego z Koalicji Obywatelskiej oraz Łukasza Gibały ze stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców.

Samorząd lokalny ma ograniczony wpływ na system ochrony zdrowia, ale może sporo zdziałać na przykład w obszarze profilaktyki czy prozdrowotnej edukacji, a będąc właścicielem placówek medycznych (do Miasta należą m.in. szpitale im. S. Żeromskiego i im. G. Narutowicza) może decydować także o jakości świadczonych w nich usług.

Debatę, prowadzoną przez red. Urszulę Drukałę, rozpoczęła prezentacja przez kandydatów ich wizji zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych mieszkańców Krakowa (w ramach prezydenckich kompetencji) i planów dotyczących polityki zdrowotnej Miasta. Następnie pytania zadawali przedstawiciele trzech samorządów zawodowych działających w ochronie zdrowia, Izb – Lekarskiej, Pielęgniarskiej i Aptekarskiej. 

W zakresie polityki zdrowotnej programy Łukasza Gibały i Aleksandra Miszalskiego są podobne. Obaj panowie podkreślali znaczenie profilaktyki, czyli tej sfery ochrony zdrowia, w której samorząd lokalny może wiele zdziałać.

Łukasz Gibała w trosce o zdrowie krakowian chciałby bardziej zadbać o środowisko naturalne, rozwijać tereny zielone, inwestować w infrastrukturę sportową i oferować więcej bezpłatnych zajęć sportowych, a także przywrócić krakowskim szkołom własne stołówki, gwarantujące wysoką jakość posiłków. Co do miejskich szpitali – wg Ł. Gibały, najpierw należy przeprowadzić szczegółowy audyt, potem opracować plan wsparcia. Na pewno konieczne jest rozszerzenie miejskich programów profilaktycznych, a to, w jaki sposób najlepiej to zrobić, prezydent Krakowa powinien konsultować z ekspertami. W podsumowaniu debaty Ł. Gibała podkreślił także rolę edukacji – „Każda złotówka zainwestowana w edukację zdrowotną według mnie daje potem co najmniej kilka złotych oszczędności na leczeniu”.

Aleksander Miszalski popiera większe nakłady na środowisko, sport i rekreację, dodając, że: „Wydatki na zdrowie to inwestycja, a nie koszt”. Uważa także, że władze miasta powinny realizować te zadania, z którymi nie radzi sobie NFZ – np. z zakresu profilaktyki, na którą Fundusz przeznacza za mało środków. Zdaniem A. Miszalskiego, miejskie szpitale na pewno wymagają wsparcia większego niż dotąd. Po niedawnej wizycie w „Żeromskim” wie np., że jest tam problem z SOR. Trzeba też np. rozwinąć miejską sieć defibrylatorów zewnętrznych, bo choroby układu krążenia są najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Konieczne są też większe nakłady na edukację zdrowotną dzieci i młodzieży oraz na pomoc psychologiczną. A tak w ogóle – prezydent powinien lobbować za środkami dla Krakowa we wszystkich ministerstwach.

W odpowiedzi na pytania dr n. farm. Anny Włodarczyk, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej, A. Miszalski przyznał, iż powinno się rozszerzyć i odpowiednio finansować zakres porad farmaceutycznych czy udział aptek w prowadzeniu szczepień. Miasto musi też zadbać o całodobowy dostęp do aptek, jeśli są one potrzebne krakowianom. Zgodził się tym Ł. Gibała, który dostrzega też potrzebę większego wykorzystania potencjału aptek w edukacji społeczeństwa – np. farmaceuci mogliby podjąć próbę walki z nadużywaniem leków i suplementów.

Prezes Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych Tadeusz Wadas poruszył problem braku podwyżek dla sporej grupy pielęgniarek zatrudnionych w dwóch z trzech miejskich podmiotach leczniczych. Wzrost ich pensji gwarantuje (teoretycznie) ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Kandydaci zgodnie stwierdzili, że nikt nie może omijać prawa i problem ten trzeba w końcu rozwiązać. Z korzyścią dla pracowników.

Robert Stępień, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, spytał o możliwość ustalenia zasady stałego odpisu z budżetu miasta na potrzeby zdrowotne krakowian. Zdaniem A. Miszalskiego, zagwarantowanie stałego poziomu finansowania ochrony zdrowia z budżetu miasta jest chyba niemożliwe z punktu widzenia prawa, ale zawsze można zawrzeć taką umowę społeczną między włodarzami miasta i przedstawicielami samorządów zawodowych działających w ochronie zdrowia, o corocznym przeznaczaniu określonej kwoty na inwestycje czy programy profilaktyczne. Ł. Gibała uznał propozycję prezesa Stępnia za bardzo dobry pomysł, bo w wielu krajach jest podobnie. Jego zdaniem taka umowa społeczna będzie korzystna i dla środowisk medycznych, i dla władz miasta, i dla pacjentów, którzy będą wiedzieli, że wydatki Krakowa na ich zdrowie mają stabilny poziom.

            Zapytani przez wiceprezes ORL Marzenę Ksel-Teleśnicką o opinię na temat możliwości odzyskania przez krakowską Izbę Lekarską utraconej po wojnie, XIV-wiecznej Kamienicy pod Gruszką przy ul. Szczepańskiej (tuż przy Rynku Głównym), obaj kandydaci obiecali poparcie słusznych roszczeń krakowskich lekarzy o zwrot ich własności.

Zarówno Łukasz Gibała, jak i Aleksander Miszalski zadeklarowali chęć współpracy z przedstawicielami ochrony zdrowia, otwartość na dialog i słuchanie rad ekspertów.

Czas pokaże…

Debatę można oglądać na naszym kanale YouTube:

https://www.youtube.com/@OIL_Krakow