16 stycznia w auli OIL w Krakowie eksperci próbowali odpowiedzieć na pytanie co jest korzystniejsze dla lekarza i lekarza dentysty – etat czy kontrakt? Mimo wprowadzenia ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, wg oficjalnych danych w polskich szpitalach aż ok. 57 procent lekarzy pracuje obecnie na podstawie umów cywilno-prawnych. Czy jednak oznacza to, że taka forma zatrudnienia jest dla lekarzy lepsza niż klasyczna umowa o pracę? Jednak czy w ogóle można odpowiedzieć na tak postawione pytanie? W dyskusji udział wzięli prof. Beata Buchelt z Katedry Zarządzania Kapitałem Ludzkim UEK, dr Jerzy Friediger, lekarz specjalista, wieloletni dyrektor Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie i członek władz OIL, mec. Marcin Wojdyło, lekarze Piotr Jaszczyński i Piotr Bralewski oraz przedstawicielki ZUS Jannula Licios, naczelnik Wydz. Obsługi Klientów i Korespondencji i Monika Laszczyk, naczelnik Wydz. Ubezpieczeń i Składek.
Na początku mecenas Wojdyło scharakteryzował krótko obie formy zatrudnienia, mówiąc o ich zaletach i wadach. Trudno wskazać, co jest korzystniejsze dla lekarza, bowiem wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i oczekiwań. Ktoś woli więcej zarobić, choćby pracując o wiele więcej niż „etatowiec”, ktoś inny bardziej ceni sobie zabezpieczenia wynikające z kodeksu pracy oraz dodatkowe przywileje związane z etatem.
Forma zatrudnienia nie jest obojętna także w innym aspekcie – koniecznego ubezpieczenia OC lekarza i lekarza dentysty, o czym mówił doktor Bralewski. W przypadku kontraktu do sporu związanego z ewentualną odpowiedzialnością dojść może w relacji lekarz – pacjent oraz lekarz – podmiot zlecający mu pracę. Nie wszyscy lekarze „kontraktowi” zdają sobie z tego sprawę. Nie wszyscy pamiętają, że wymagana prawem minimalna wartość obowiązkowego ubezpieczenia OC dla lekarza nie była waloryzowana od kilkunastu lat, mimo iż roszczenia pacjentów są nie tylko coraz częstsze, ale też coraz większe.
Odpowiedzi na zadane pytanie nie udzieliły także przedstawicielki ZUS. Gdyby tak, zarabiając na kontrakcie więcej niż za tę samą pracę w ramach umowy cywilno-prawnej, odkładało się nadwyżkę finansową na poczet przyszłej emerytury, czas choroby czy choćby urlop macierzyński, bilans mógłby wskazywać na przewagę kontraktu. Ale to dość idealistyczne podejście do problemu.
Prof. Beata Buchelt podkreślała natomiast, iż w wielu krajach w ochronie zdrowia zaczyna się odchodzić od kontraktów, ponieważ wszystkie badania dowodzą, iż ta forma zatrudnienia nie sprzyja jakości świadczeń. Kontrakt zmniejsza także poziom lojalności wobec pracodawcy, personel nie związany z placówką medyczną umową o pracę nie identyfikuje się z firmą. Umowa o pracę także pod wieloma innymi względami wydaje się lepsza dla lekarza, niestety, zdaniem prof. Buchelt, w Polsce wciąż funkcjonuje patologiczny system wynagradzania lekarzy, co pewnie jest główną przyczyną prowadzenia własnej działalności gospodarczej.
Zresztą, „patologii” w ochronie zdrowia jest mnóstwo, tylko o kilku wspomnieli podczas debaty także doktorzy Jerzy Friediger i Piotr Jaszczyński.
Spotkanie trwało blisko trzy godziny, ale odpowiedź na pytanie „etat czy kontrakt” nie padła, bowiem jednoznacznej nie ma. Warto jednak dodać, że ponad 60 proc. polskich lekarek i lekarzy deklaruje, iż woleliby pracować na etacie i w tylko jednym miejscu, ale… za wynagrodzenie, które pozwoli na taki luksus. (jgh)
Na stronie Fb Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie można obejrzeć filmowy zapis całej debety ekspertów nt. etat czy kontrakt.