Minęło 31 lat od 17 maja 1989 roku, kiedy to Sejm PRL na swoim ostatnim posiedzeniu przed pamiętnymi wyborami czerwcowymi uchwalił jednomyślnie ostatnią w tamtej kadencji Ustawę o Izbach Lekarskich. Podczas tych przeszło trzydziestu lat odbyliśmy 38 zjazdów okręgowych, z nadzwyczajnymi łącznie. Podjęliśmy kilka tysięcy uchwał i stanowisk, udzielaliśmy pomocy materialnej tysiącom lekarzy, ubezpieczaliśmy ich, zorganizowaliśmy setki szkoleń, kursów, konferencji. A teraz jeszcze ukończyliśmy remont odzyskanej na własność siedziby przy ul. Krupniczej w Krakowie.
I oto przyszło nam obradować elektronicznie, bez spojrzenia sobie w oczy, w systemie, który opisujemy Delegatom w wysłanych do nich linkach z materiałami sprawozdawczymi. Przez dwa dni czerwca (26-27 br.) zatwierdzać będziemy Sprawozdania za 2019 rok i Projekt Preliminarza na rok 2020. Warto może uzmysłowić lekarzom naszej Izby, jak przedstawiamy się w liczbach u progu Zjazdu. A więc 31 maja 2020 r. Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie liczyła 17 455 lekarzy (co sytuowało ją na trzecim miejscu w kraju, po Izbach Warszawskiej i Śląskiej), w tym kobiet było 11030, to znaczy 66,63%. Jesteśmy więc zawodem sfeminizowanym. Jeśli chodzi o przedział wiekowy, to wg danych na koniec 2019 roku więcej niż 65 lat miało 4037 lekarzy, czyli 23,13%. Ilu kontynuowało pracę zawodową, nie wiemy, ale na pewno niemało. Dentystów było wśród lekarzy 3893 – 22,30%. Tak też jest w kraju. Wreszcie w podziale na Delegatury mieliśmy w Krośnie 1526 lekarzy, w Nowym Sączu – 1759 lekarzy, a w Przemyślu – 1078. Pozostali lekarze są przypisani do Krakowa.
O znaczeniu i zadaniach samorządu na tym Zjeździe dyskutować nie będziemy. Borykamy się bowiem z pandemią, a musimy rozliczyć rok miniony i ustanowić budżet na rok bieżący. Tak stanowi prawo finansowe. Natomiast kwestia miejsca ochrony zdrowia w całokształcie polityki państwa wyraźnie wymaga przewartościowania. Wieczne odkładanie wzrostu jej finansowania na plan dalszy może się skończyć katastrofą narodową.
Tymczasem cała energia biura Izby idzie w przygotowanie Okręgowego Zjazdu. A po nim zacznie się pora urlopowa, w tym roku z tysiącem znaków zapytania. Gdzie? Kiedy? Z kim? Za jaką cenę? – to tylko najoczywistsze pytania. Ale życzę wszystkim powodzenia! Zasłużyliśmy na solidny odpoczynek, tylko czy pełzająca obecnie i nie wiadomo jaka za miesiąc pandemia na to pozwoli?
Robert Stępień